wtorek, 7 sierpnia 2012

Oh, nie jestem kobietą. Mam penisa, chcesz zobaczyć?



Imię i nazwisko: Nickolas Rodenberg
Wiek: 20lat
Zawód: Model
Mieszka w okazałym domu na obrzeżach Miami, razem z chłopakiem, Drake’m van Holmem.



Urodzony w jakże pasjonujący dzień pierwszego kwietnia, roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego, już w trzecim miesiącu swojego życia musiał opuścić rodzinny dom, z racji tego, że jego szanowni rodziciele nie czuli się w obowiązku dalej wychowywać tego wrzeszczącego problemu.
  Oboje rodziców mieli raczej ciemne zarówno oczy, jak i włosy, więc zdziwieniem był prawie białowłosy chłopiec o nienaturalnie jasnej cerze. Tylko oczy i usteczka malca były w odcieniu delikatnego różu.
Alex i Mandy uznali, że są za młodzi, że nie chcą dziecka, a na pewno nie takiego. Bo albinizm swojego synka traktowali jak jakąś wadę, jak jakiś błąd. A to przecież nie była jego wina.
  Tak więc oddali go do sierocińca w Edynburgu nawet nie nadając imienia; chłopiec otrzymał je od jednej z opiekunek. Mały Nickolas rósł i rósł, stając się coraz słodszy i bardziej uroczy. Już wtedy było wiadomo, że ma niezwykły typ urody, trochę nawet bardziej pasujący do dziewczynki, a nie chłopca.
 Nigdy nikomu nie sprawiał kłopotów, był raczej jednym z tych spokojnych dzieci, które zazwyczaj obserwują nie zadając żadnych pytań. Rzadko pokazywał obcym ludziom swoje jakiekolwiek uczucia, już we wczesnym dzieciństwie nauczył się nosić przeróżne maski, a to właśnie dlatego, że nawet nie miał szansy poznać swojej rodziny i wychowywali go obcy ludzie. Mieszkał w pokoju sam, z nikim się nie trzymał, nie miał najlepszego przyjaciela, jak chłopcy w jego wieku. Był typem samotnika i po pewnym  czasie zaczęło mu to przeszkadzać.




  W wieku trzynastu lat, gdy był już jednym z najładniejszych chłopców w całym sierocińcu, postanowił w jakikolwiek zostać zauważanym i akceptowanym  przez rówieśników. Dlatego skierował się do pokoju Drake’a van Holma, który oczywiście nie był sam.
Chłopiec cierpliwie poczekał, w tym czasie tłumacząc sobie, że to nie będzie bolało, że wszyscy to robią, więc dlaczego nie on?
Tłumaczenia nic nie dały, bolało jak cholera, bo miejsce, które sobie wybrał, było bardzo mocno unerwione i miało wyjątkowo cienką skórę. Ale opłacało się, bo delikatna gałązka wiśni japońskiej na kostce prezentowała się wyjątkowo dobrze.
I stało się to, czego chciał. Wreszcie został zauważony, bo w końcu jaki trzynastolatek robi sobie tatuaż?

  Od tego momentu zaczął się przyjaźnić z Jinxem, który cztery lata od niego starszy, zawsze stawał po jego stronie i bronił go przed docinkami ze strony innych. Nick bardzo to doceniał, zwłaszcza, że Drake był jego jedynym przyjacielem w sierocińcu, który nie uważał, że Rodenberg jest dziwny, chociażby przez swój nietypowy wygląd.

Szkocja to z reguły deszczowy, ponury kraj o tak samo ponurych mieszkańcach, więc Nick się niczym nie wyróżniał. Często bywał ponury, a rozśmieszyć pomogła tylko reakcja van Holma na widok kota, którego Nickolas sobie przywłaszczył. To kichanie, marszczenie nosa i przeklinanie wszystkiego na czym świat stoi zawsze poprawiało mu humor. A Napoleon naprawdę bardzo lubił Drake’a męczyć swoją obecność i nader często ładował mu się na kolanach wbrew protestom samego zainteresowanego.

  Długo musiał czekać, aż przyjaźn z van Holmem zmieni się w coś głębszego, bo ten cały czas twierdził, że tu chodzi tylko o seks, nie uczucia. Ale po skończeniu osiemnastki i opuszczeniu bidula otrzymał propozycję zamieszkania razem z nim. A to przecież coś znaczyło, nie? No właśnie. Ale Nickolasowi nie spodobało się małe mieszkanie na poddaszu, więc ze swoich pieniędzy zarobionych na sesjach, pokazach kupił duży dom i został współwłaścicielem salonu tatuażu, co bardzo denerwuje Jinxa i jego pragnienie niezależności. O to też często się kłócą.




   Długie prawie do pasa, bardzo jasne i proste włosy są jednym z największych atutów chłopaka. Na drugim miejscu jest jego twarz, o delikatnych, nietypowych rysach, bladej skórze opinającej wyraźnie zarysowane kości policzkowe. Niżej jest zgrabny, prosty nos, pod nim bladoróżowe, kuszące usta, które często oblizuje, nieświadomie kusząco. Jak to na modela przystało jest dość wysoki, bo ma metr osiemdziesiąt trzy. Jest szczupły, a wręcz chudy, przez te wszystkie przesadne diety, ma zgrabne dłonie o długich palcach. Ubiera się pociągająco, seksownie, by zwrócić na siebie uwagę. Lubi podkreślać swoje ciało ubraniami.

  Jest niebotycznie uparty, chłodny tylko dla obcych, ukrywający swoje prawdziwe uczucia pod maską obojętności. Zawsze stawia na swoim, zawsze osiąga wyznaczony sobie cel, bo jest bardzo pracowity. W samotności, lub w obecności najbliższych ukazuje się jego wrażliwa strona, widać, że łatwo go zranić i stracić jego zaufanie. 

[ Dzień dobry, cześć i czołem, Witamy serdecznie, nie gryziemy, chociaż nie lubimy zaczynać. Na zdjęciach zacny Andriej Pejic. Powiązania jak najbardziej. ]

27 komentarzy:

  1. [ojezusmaria! toż to mój Andriej *__* dobra. teraz mogę przeczytać kartę xD]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Witam, witam kolegę modela! :) Może jakieś powiązanie? W końcu Nickolas i Misza pracują w jednej branży, może nawet jednej agencji? ;)]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Hej, hej, mały. Masz ochotę na wątek?]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Jajoj, Ądrzeja widzę (także od razu powiedzieć mogę, że mi się mordka postaci spodobała). Sama postać też mi się spodobała, choć pierwszy raz spotykam się z tak spokojnym i ułożonym chłopakiem, któremu buźki użycza Pejic.
    Generalnie rzecz biorąc, Rodenberg przypadł mi do gustu, więc zapytuję o wątek :)
    Ostrzegam tylko, że Flynn jest nadpobudliwą bestią i Nicki będzie musiał włożyć trochę pracy w jego uspokojenie ^^]

    OdpowiedzUsuń
  5. [Jako że Lucyfer tutaj jest to pomyślałam, że dobrze będzie to wykorzystać i przekształcić w wątek :D]

    OdpowiedzUsuń
  6. [W sumie chłopaki mogliby się znać dość dobrze, może nawet przyjaźnić. Co Ty na to? Jakoś nie mam konkretnych ciekawych szczegółów, przez upał nie myślę... ><']

    OdpowiedzUsuń
  7. [No, do zimy to mi się jeszcze nie spieszy :P A miał(a)byś jakiś pomysł, jak zacząć wątek i w ogóle? ^^"]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Chętnie zacznę jak mi podrzucisz gdzie ich spotkać ^^]

    OdpowiedzUsuń
  9. [To... chyba równa pustka, co i u mnie xD]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Aj, współczuję :/ To może ja pomyślę nad wątkiem jutro, bo dziś po robocie zryta trochę jestem... ==]

    OdpowiedzUsuń
  11. [Dobra, trochę mi zeszło... ^^" To może zaczniemy po jakiejś sesji zdjęciowej? Misza mógłby zaczepić Nickolasa, kiedy ten wychodziłby ze studia. Lepszego pomysłu pewnie nie znajdę. ><]

    OdpowiedzUsuń
  12. [No dobra, będę tak wspaniałomyślna, jednak nie spodziewaj się czegoś dobrego :P]

    Tego dnia zdjęcia ciągnęły się niemiłosiernie, może dlatego, że na sesję przyszli niemal sami świeży modele. Misza z cierpliwością godną anioła znosił wszystkie ich błędy, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia z paroma kolegami, którzy, tak jak on, mieli trochę dłuższy staż. Na szczęście jednak wszystko ma swój koniec, więc kiedy w końcu mogli już przestać pozować, Misza odetchnął z ulgą i skierował się do garderoby, gdzie mógł się przebrać i zmyć makijaż.
    Garderoba była wspólna dla wszystkich chłopaków pracujących w agencji, nic więc dziwnego, że Dragovich wpadł tam na Nickolasa, który miał dziś solową sesję. Uśmiechnął się, widząc chłopaka siedzącego przed lustrem i uważnie pozbywającego się wyzywającego makijażu. Misza zakradł się niepostrzeżenie za jego plecy i nagle pochylił nad ramieniem albinosa, przysysając się do jego szyi, by zostawić na delikatnej skórze doskonale widoczną malinkę.
    - Ha! Ależ twój chłopak będzie zazdrosny - spojrzał z zadowoleniem na swoje dzieło, szczerząc się, jak głupi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ze śmiechem opadł na fotel obok, patrząc na przerażenie przyjaciela z czystym rozbawieniem.
    - Oj, nie przesadzaj - machnął ręką. - Możesz to zwalić na mnie. Tak apetycznie wyglądałeś w tym makijażu, że nie mogłem się powstrzymać - dodał, chichocząc pod nosem.

    OdpowiedzUsuń
  14. [Nie było mnie jakiś czas i to tylko i wyłącznie wina pana Starka i Pottera. Wciągnęli mnie w swoje chore sidła i nie chcieli puścić. Prawdę mówiąc nadal nie puszczają, ale jakoś staram się nadrobić zaległości]
    Ten dzień od początku wydawał mu się kompletną klapą. Począwszy od poparzenia sobie kawą języka, a kończąc na chorym fotografie, który miał zrobić sesję z jakimś młodzikiem i wybrać, które zdjęcie znajdzie się pod wywiadem. Zanim załatwił drugiego fotografa minęło sporo czasu, a nawet wtedy musiał podnieść facetowi pensję. Nie dużo, na nową koszulę pewnie nadal mu nie starczy, ale co z tego?
    Z tego co słyszał sesja się udała. Jego sekretarka zadzwoniła do niego po południu, żeby powiedzieć, że model czeka przed jego gabinetem, żeby odebrać swą zapłatę i zadać kilka pytań. Lucyfer kazał jej go wpuścić, a sam wyprostował się na krześle, palce krzyżując na biurku.

    OdpowiedzUsuń
  15. - Przecież on doskonale wie, że lubię ci dokuczać - zauważył beztrosko, podnosząc się z fotela, żeby wtulić się w plecy albinosa, obejmując go ramionami w pasie. - Za bardzo się przejmujesz, Nicki - wymruczał mu do ucha, patrząc na jego odbicie w lustrze i cmoknąwszy go w policzek, sam zabrał się za zmywanie swojego makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Misza zamknął oczy, żeby Nicki mógł spokojnie zmyć z nich cień.
    - Czy on się nie nauczy, że twój fotograf jest hetero? - zapytał z westchnieniem. - Przynajmniej ten ostatni, poprzedni był chyba zoofilem, aż współczuje jego legwanowi... - dodał, po czym zerknął na niego jednym okiem. - Nie przejmuj się. Wyślę Drake'owi zdjęcia Olivera i jego nowej dziewczyny, żeby nie miał wątpliwości, że to, co łączy go z tobą to tylko praca - obiecał z lekkim uśmiechem. - No, co innego ty i ja, o naszą relację powinien być zazdrosny, tym bardziej, że planuję więcej malinek - zażartował, łaskocząc go lekko pod kolanem.

    OdpowiedzUsuń
  18. [A to ja się bardzo cieszę, że się podoba ^^]

    OdpowiedzUsuń
  19. - Oj, no dobrze, już dobrze, jestem grzeczny - odpowiedział ugodowym tonem, zmywając resztę makijażu i rozczesując włosy, by pozbyć się ułożonej przed sesją fryzury.
    Na szczęście tym razem miał we włosach tylko gumę, bez ton lakieru.
    - Mówiłeś kiedyś Drake'owi, że jest przewrażliwiony? - zapytał z lekkim rozbawieniem.

    [Nie ma sprawy :) Mnie i tak przez dłuższy czas nie było. :P]

    OdpowiedzUsuń
  20. Spojrzał na niego zaskoczony, przez moment nie wiedząc, co powiedzieć. Nie spodziewał się takiego pytania w żadnym wypadku.
    - Wydaje mi się, że jego zazdrość, zapobiegliwość i troska przeczą teorii, że mógłby cię z kimś zdradzać - odpowiedział spokojnie, obejmując ramiona przyjaciela. - Może ma w pracy więcej stresu i dlatego nie ma ochoty na seks...? - zaproponował cicho.

    OdpowiedzUsuń
  21. - Mnie nie pytaj - odparł z lekkim uśmiechem, opierając podbródek o jego bark. - Powinieneś z nim o tym porozmawiać - stwierdził, patrząc na jego odbicie w lustrze. - Szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  22. - Uważaj, bo przytyjesz - zażartował, szczypiąc go delikatnie w bok. - Ale chętnie pójdę z tobą na kawę - powiedział już z uśmiechem, całując lekko jego policzek. - Jak tylko się ogarniemy - dodał, odsuwając się, by przebrać ubrania.

    OdpowiedzUsuń
  23. Misza spojrzał na niego z rozbawieniem.
    - Masz paranoję, Słonko - stwierdził, biorąc się pod boki. - Od jednego hamburgera i frytek nie da się przytyć na tyle, żeby było to widoczne. A twój brzuch jest idealny, zapewniam cię - dodał pogodnie, wciągając na biodra swojej rurki.

    OdpowiedzUsuń
  24. - Nie da się - odparł z rozbawieniem. - I nie słuchaj fotografa, oni wszyscy myślą, że wieszaki są w modzie - dodał, naciągając na grzbiet swoją bokserkę.

    OdpowiedzUsuń
  25. - Jak tak dalej pójdzie, wcale nie będzie cię widać - odpowiedział, wiążąc włosy w gruby kok razem z warkoczykiem, który zaplótł mu Nicki. - A może Dake'owi nie podobają się takie chudzielce? Ciężko się przytulać do takiego kościotrupa - zażartował, trącając go lekko biodrem w biodro i zabrawszy swoją torbę, zarzucił ją na ramię. - No, teraz możemy iść - stwierdził z uśmiechem i chwyciwszy przyjaciela za dłoń, pociągnął go w stronę wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  26. - Nie, do kawiarni - odpowiedział z ujmującym uśmiechem. - Kawałek ciasta ci nie zaszkodzi - stwierdził, wychodząc z nim ze studia i prowadząc w stronę najbliższej kawiarni, w której czasami przesiadywał ze znajomymi pracownikami agencji, w której obaj pracowali.

    OdpowiedzUsuń